Mojżesz, cudem uratowany od śmierci potomek Izraela, dostaje od Boga
polecenie wyprowadzenia narodu wybranego z niewoli egipskiej. Z nakazem
uwolnienia Izraelitów udaje się do faraona. Serce władcy Egiptu zostaje
jednak utwardzone przez Boga, dlatego też pozostaje on niewzruszony. Kraj
zaczynają nachodzić plagi: krew w zbiornikach wodnych, żaby, komary, muchy...
Co jedna, to gorsza. Mimo wszystko faraon ciągle obstaje przy swoim.
Nastaje wreszcie noc Paschy, noc wybawienia. Noc, w której dzięki ofiarnej
krwi baranka, wybrani przez Boga zostają ocaleni. Ofiara paschalna utrzymuje cały
lud izraelski przy życiu i uwalnia
Pustynia staje się domem dla ludzi. Czterdzieści lat to mnóstwo czasu. Całe
pokolenie (z wyjątkiem Jozuego i Kaleba) wśród piasku kończy żywot. Ten
czas, czas ich dożywotniej wędrówki, jawi się w różny sposób. Raz, 1udzie
z pokorą i miłością deklarują swą służbę Bogu, kiedy indziej buntują
się i złorzeczą.
Przełomowym momentem pobytu Izraelitów na pustyni było Przymierze na Synaju.
Tutaj też: najpierw ludzie pełni dobrej woli, wyrażają chęć i gotowość
wiernej służby Jahwe. Jednak, gdy Mojżesz długo nie wracał,
zniecierpliwieni, ulepili złotego cielca, żeby mieć swojego boga ciągle przy
sobie. Taka jest, niestety, przewrotna mentalność rodzaju ludzkiego.
To pustynia jest miejscem narodzin kultu Boga Żywego, tam zostaje ustanowione
Prawo i tam, po cudownym uwolnieniu z niewoli, potężny Bóg w sposób doskonały
ukazuje swoje wielkie miłosierdzie. On prowadzi, chroni i karmi. A gdy grzeszni
1udzie szemrają, On zawsze przebacza.
Czas spędzony na pustyni to niezła lekcja życia. Izolacja, potrzeba radzenia
sobie w trudnych warunkach, zdanie na Bożą łaskę - wszystko to uczy pokory i
stwarza warunki do głębokich przemyśleń. Ludzie z każdym dniem, każdą
godzina, lepiej poznają swojego Boga. Uczą się Go przestrzegając Jego Praw.
W toku przemyśleń można dojść do wniosku, że my, chrześcijanie, cała wspólnota
Kościoła Chrystusowego, jesteśmy również ludem przemierzającym pustynię
świata współczesnego, pustynię duchową wielu ludzi, pustynię dnia
codziennego wypełnionego rutyną, niczym piaskiem. Na naszej drodze napotykamy
wiele przeciwności i niebezpieczeństw. Jednak niczego nie musimy się obawiać,
bo jest z nami ciągle Chrystus. On nas prowadzi, chroni i karmi Chlebem dającym
Życie Wieczne. Każdy ochrzczony, członek Kościoła świętego, żeby dojść
do obiecanej Ziemi, musi w Chrystusie przebyć swoją pustynię. W Nim tkwi
nasza siła. Tylko On daje gwarancję szczęśliwego dotarcia do kochającego
Ojca.
Jak widać, wędrówka przez pustynię trwa do dzisiaj. Cały czas aktualna,
jest nieodzownym i jedynym sposobem na wzięcie w posiadanie Ziemi mlekiem i
miodem płynącej. To pustynia, jej osamotnienie i nie sprzyjające warunki, uczą
miłości i zasiewają równowagę duchową. Jest to etap przygotowawczy całego
życia. Przedszkole, które trzeba zaliczyć, żeby móc przejść do Szkoły.
Nie bójmy się niedogodności pustyni. Jest przecież z nami Jezus: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.” (Mt 28,20 )
Dorota Panek