MARYJA-MOJA MATKA

Matka. Najpiękniejsze słowo świata. W tym słowie zawiera się miłość, dobroć, zatroskanie. Nikomu nie trzeba tłumaczyć kim jest matka dla każdego dziecka. Z matką kojarzą się najpiękniejsze chwile życia. Bo „jedynie serce matki uczuciem zawsze tchnie, jedynie serce matki o wszystkim dobrze wie. Dać trochę serca umie i każdy ból zrozumie". Matka jest osobą, która pierwsza uczy modlitwy, która pierwsza prowadzi do kościoła. I także ona jako pierwsza pokazuje swoim życiem miłość Boga. To jest matka ziemska. Ale mamy jeszcze matkę w niebie - Maryję. Jakże dobrze jest znany „testament Jezusa z krzyża", zapisany w Ewangelii wg św. Jana. Chrystus przy końcu życia wypowiada znamienne słowa: „Niewiasto, oto syn Twój! Oto, Matka twoja! I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie" (J 19,26 - 27). I od tej chwili Maryja stała się moją Matką. A jako Matka stała się moim wzorem.

Ona, człowiek jak ja, zjednoczyła się z Bogiem, żyła Nim na co dzień, zawsze posłuszna Jego woli. Dążąc do zjednoczenia z Bogiem, pragnę Ją naśladować, i to naśladować w miłości.

W klasztorze 0.0. Pasjonistów w Sadowię, koło Kalisza, znajduje się obraz Matki Pięknej Miłości. Maryja tuli w swoich ramionach Dziecię Jezus. Obraz ten bardzo wymownie pokazuje, że dla Matki Najświętszej Chrystus jest wszystkim. Jej myśli, dążenia, pragnienia, serce i uczucia skoncentrowane są wokół Jezusa. Wokół tego Jezusa muszę i ja ześrodkować wszystko, aby On był w centrum mojego życia, tak jak był centrum życia Maryi.

Gdy patrzyłem na wspomniany obraz Matki Pięknej Miłości, uświadomiłem sobie dogłębnie, że Ona jest także moją Matką. Dopatrzyłem się w dziecięciu, które Ona tuli w ramionach, siebie samego. To ja właśnie jestem przedmiotem Jej troski i miłości. Ona z czułością dobrej Matki pochyla się nade mną. Zawsze jest ze mną, zarówno w chwilach radosnych, jak też trudnych. I tak jak kiedyś czuwała przy Chrystusie od żłóbka do Kalwarii, tak trwa i przy mnie, zawsze spiesząc mi z pomocą. Ona nigdy nie zawiedzie, nigdy nie opuści, bo jest Matką. Ale ja muszę słuchać jej głosu i być posłusznym, gdy prosi: „Uczyńcie, cokolwiek mówi Syn". Ona zawsze mówi o Jezusie. Ona prowadzi do Chrystusa. Naśladować Maryję, to nic innego jak wpatrywać siew Jezusa i pójść za Nim aż pod krzyż. To jest prawdziwa miłość, miłość Matki.

Przed nami piękny miesiąc maj. Cały świat kieruje swoje myśli ku Maryi. Każdy Jej czciciel stara się Ją wysławiać. Ojciec Franciszek Jordan, założyciel Salwatorianów, powiedział: „Niech każdy w tym miesiącu, poświęconym Matce Bożej, stara się szczególnie o czystość serca". Cóż mogę ofiarować mojej Matce, jeśli nie czyste serce, życie z wiary i modlitwę. Cóż piękniejszego, jeśli nie patrzeć na Nią i przez Nią pogrążać się w Bożej miłości. A więc będę Ją wzywał. Matkę moją. Matkę najczystszą, Matkę najlepszą, Matkę dobrej rady, Matkę Zbawiciela. I wraz z całym ludem oddam Jej hołd.

Diakon Jacek Wawrzyniak SDS